Siostra Ratched nie może się mylić

Debata „o wirusie i nad wirusem” jest dość ewidentnym domknięciem wszelkiej debaty i wszelkiego dyskursu, wszelkiej nauki i wszelkiej filozofii. I wszelkiego myślenia. Jako taki wirus jawi się jednak jako rzecz zupełnie nieprzejrzysta.

Jest nawet bardziej tajemniczy, niż zarazy, które spadały na nas jeszcze przed czasami mikroskopu. Widać również kolejną (ponowoczesną?) próbę sprowadzenia języka i w ogóle życia do swoistych zdań i norm protokolarnych.

Przerażają jakiekolwiek znaczenia. Musi pozostać coś, co jest jedynie składnią, bo tylko sama składnia nie niesie ze sobą treści. Etyka zabezpiecza już tylko składnię i to, żeby nie pojawiały się jakiekolwiek treści, myśli i tezy. Jako taka debata staje się doświadczeniem psychotycznym. Jak mózg narkomana zniszczony przez lata nałogu.

Ustalenie czegokolwiek nie jest już możliwie. Nad wszystkim wszak czuwa, pilna, bystra i nieugięta siostra Ratched, stanowiąca konglomerat zbiorowych fantazji o sensie i jego braku. Tym razem uzbrojona w moc komputerów, artefakty hi-tech i tarczę nauki, która pożarła samą siebie i która też jest tylko składnią (z czego naturalnie nie zdaje sobie sprawy).

Składnią decydującą o tym, że żyć trzeba, choćby nikt, nawet ona sama nie znała sensu życia. System żyje, karmi się, funkcjonuje tylko dla siebie. Jest bezwzględnie autoteliczny i bezwzględnie psychotyczny.

Wodzu Bromden, uciekaj!

Tak, wiem, nie ma gdzie uciekać. Wszechświat jest skończony…

_____________

Kadr z filmu Lot nad kukułczym gniazdem (One Flew Over the Cuckoo’s Nest) – 1975, reż. Miloš Forman.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s