Odra a polityka, polityka a Odra

W zasadzie od chwili, kiedy jasnym było, że katastrofa na Odrze nie ma czytelnej semantycznie przyczyny, wiadomo było, że PiS katastrofę zdyskontuje. W podobnych przypadkach zachowuje się zawsze tak samo. Po pierwsze bagatelizuje sytuację (wystąpienie Kaczyńskiego odnośnie wyborów w Rudzie Śląskiej), następnie, między wierszami, uznaje problem, mówiąc że wszystko jest do naprawienia i pod kontrolą (bez względu na to, jak jest naprawdę), na koniec – kiedy trzeba – drukuje pieniądze i rozdaje je komu popadnie.

Czytaj dalej „Odra a polityka, polityka a Odra”

Lasy, bagna, elektrownie i… rowery

Nie wierzyłem i nie wierzę w elektryfikację transportu na masową skalę. Postrzegam to jako stratę sił i zasobów. Ale z całą pewnością w lokalnym ruchu miejskim i okołomiejskim można się poruszać rowerem. Przejeździłem kiedyś jedną srogą zimę w ten sposób i też się dało, więc pora roku i pogoda nie powinny być usprawiedliwieniem.

Czytaj dalej „Lasy, bagna, elektrownie i… rowery”

Pożegnanie niemieckiego atomu

Czytam, że na całym świecie padają firmy dostarczające energię. Przyczyn jest wiele, ale najistotniejszą jest nierealna, fantazmatyczna wizja transformacji energetycznej, która w Niemczech przyjęła kanoniczny wymiar Energiewende. Jak nie raz mówiłem, końcem Energiewende będzie rok 2023 r. Ale równie dobrze może to być już przyszły rok.

Czytaj dalej „Pożegnanie niemieckiego atomu”

Wycinanie drzew jest znakiem załamania cywilizacji

Próbuję, któryś już raz napisać, dlaczego wraz z przyjaciółmi i pokaźną grupą ludzi dobrej woli, zaproponowaliśmy moratorium dla drzew – projekt zakładający nakłonienie władzy ustawodawczej i wykonawczej do zatrzymania procesów usuwania drzew z terenów zurbanizowanych, ale pisanie przychodzi mi coraz trudniej. Wszystko, co dzieje się wokół nas wskazuje na zbliżające się załamanie ekosystemów, czego konsekwencją będzie załamanie cywilizacji. Frenetyczne i metodyczne usuwanie drzew z naszego bezpośredniego otoczenia jest znakiem katastrofy.

Czytaj dalej „Wycinanie drzew jest znakiem załamania cywilizacji”

Klimatyczna wyspa nonsensu, czyli podsumowanie roku 2020

Pandemia COVID-19 nie wydaje mi się być przyczyną rozpadu, ale jego skutkiem. Życie, jakie znamy, życie, którego możliwość otrzymaliśmy najprawdopodobniej w wyniku zbiegu różnego rodzaju przypadków, kończy się, a my nie umiemy udzielić adekwatnych odpowiedzi na pytanie, co z tym zrobić. Przede wszystkim dlatego, że (najprawdopodobniej) nie wiemy, czy chcemy je dalej wieść w takiej formie. Ani jako jednostki, ani jako zbiorowość, jako ludzka wspólnota.

Czytaj dalej „Klimatyczna wyspa nonsensu, czyli podsumowanie roku 2020”

Notatki z pandemii – 19.03.2020 – Re-terraformacja

Dziś krótko. Sytuacja jest rozwojowa i w zasadzie wiemy, że warianty przeciwdziałania kryzysowi dzielimy na złe i jeszcze gorsze. Co uderza, to zupełnie fundamentalne zaniechanie władz poszczególnych państw, a także organizacji międzynarodowych, w obszarze przekazu, co spowodowało pandemię. Czytaj dalej „Notatki z pandemii – 19.03.2020 – Re-terraformacja”

Krzywa bojaźni, pychy i wściekłości, czyli długi i nudny tekst o niemożliwości sformułowania współczesnego zakładu Pascala.

Trochę dziwne, że w nawale spraw, przeoczyłem ten tekst Jacka Lekkiego z maja 2018 r. Tymczasem porządkuje on i wyjaśnia wiele spraw, o których tu mówimy. Fot. od niezmordowanego obrońcy przyrody Grzegorza Ostromeckiego.

Znaki i Spacje

Przed naszym domem stała lipa. Gdy się urodziłem, była już bardzo wiekowa i rozłożysta. Rosłem z szelestem wiatru w jej konarach i gałęziach, odurzającym zapachem w porze kwitnienia, w szczególności w aliansie z wonią mięty rosnącej pod oknami, z pomrukiem setek pszczół uwijających się w jej koronie, chłodem cienia, z jesiennym odgłosem grabionych na spalenie liści i smakiem lipowego naparu w grudniowe wieczory. W pniu o kilkumetrowym obwodzie odznaczało się kilka sporych blizn, zmurszałych szczelin, naturalnych dziupli. W jednej z nich zwykłem chować procę, po latach papierosy. Rosłem, a ona starzała się, aż wreszcie zestarzała się tak, że mogła już stracić równowagę i runąć. Pamiętam dzień, gdy ją ścinali. Głuchoniemy sąsiad, co robił za wioskowego fotografa, zafundował jej ostatnią sesję zdjęciową, zbiegli się ludzie z okolicy. Dziadek patrzył bez słowa, jak pilarze odcinają konar po konarze, a babcia płakała. Wtedy nie rozumiałem, czemu.

Opisuję to nie po to, by tworzyć…

View original post 1 893 słowa więcej

Nie przywiążę się do drzewa. Ale mogę o tym zaśpiewać – z Tomkiem Lipińskim rozmawia Krystyna Romanowska

To już drugi wywiad, jaki Krystyna Romanowska przeprowadziła dla „Dlaczego ludzie wycinają drzewa”. Gość jest wyjątkowy. To Tomasz Lipiński, artysta, muzyk, kompozytor. Twórca Brygady Kryzys, Tiltu i Fotoness. O klimatycznym kryzysie, przyrodzie, drzewach i… energii jądrowej. Czytaj dalej „Nie przywiążę się do drzewa. Ale mogę o tym zaśpiewać – z Tomkiem Lipińskim rozmawia Krystyna Romanowska”

Zamyślenie

Przyznam szczerze, że długo nie mogłem znaleźć tytułu dla tego niezbyt istotnego wpisu, więc jest on dość przypadkowy i nie należy wywodzić z niego daleko idących wniosków. Sam wpis również nie jest szczególnie przejrzysty i nie zawiera konkretnego przekazu. Właściwie jest to wpis zawierający same pytania i niemalże żadnych odpowiedzi. Wpis niemalże o niczym. Czytaj dalej „Zamyślenie”

Dzień Niepodległości, czyli gdybyśmy chcieli się ratować

Trzeba sobie powiedzieć jasno – żyjemy już tylko dzięki inercji układu. O ile ubiegły rok dał nam czytelny sygnał stanu rzeczy, rok 2019 już początkiem katastrofy. W tym kontekście wszelkie klimatyczne stany wyjątkowe, mobilizacje i deklaracje mogą być traktowane niemal wyłącznie jako poprawa samopoczucia ewentualnie kiepski żart. Jeśli nie wyłonią się z nich konkretne działania, w krótkim okresie czasu rozpadnie się wszystko. Czytaj dalej „Dzień Niepodległości, czyli gdybyśmy chcieli się ratować”