Przecież nauka mówi nam, czym jesteśmy. A jednak nie wierzymy nauce. Tysiące ludzi każdego dnia namawia, a nawet krzyczy – słuchajcie naukowców. Czasami słuchają, czasami nie. Jednak nigdy nie słuchają nauki. A nauka mówi, czym jesteśmy. Czym? Niczym. Jak wszystko.
Czytaj dalej „Solaris”Kategoria: Szóste wymieranie
Odra a polityka, polityka a Odra
W zasadzie od chwili, kiedy jasnym było, że katastrofa na Odrze nie ma czytelnej semantycznie przyczyny, wiadomo było, że PiS katastrofę zdyskontuje. W podobnych przypadkach zachowuje się zawsze tak samo. Po pierwsze bagatelizuje sytuację (wystąpienie Kaczyńskiego odnośnie wyborów w Rudzie Śląskiej), następnie, między wierszami, uznaje problem, mówiąc że wszystko jest do naprawienia i pod kontrolą (bez względu na to, jak jest naprawdę), na koniec – kiedy trzeba – drukuje pieniądze i rozdaje je komu popadnie.
Czytaj dalej „Odra a polityka, polityka a Odra”Maszyny nadawania i pozbawiania sensu
Polityka nie jest sztuką spełniania zachcianek czy dobrego urządzenia państwa, tylko nadawania życiu jednostki i zbiorowości sensu, dlatego liberalizm, rządy prawa i demokracji działają tylko wtedy, kiedy daje się je z nim połączyć. Taki stan rzeczy zdarza się rzadko i ma charakter efemeryczny.
Czytaj dalej „Maszyny nadawania i pozbawiania sensu”Więc jednak zatem, (ups, cholercia!) nie wierzycie w katastrofę
Nową strategią wyparcia katastrofy klimatycznej jest postawa następująca. Cytuję za Tomaszem Stawiszyńskim, który formułuje ją, bazując jak się wydaje na poglądach Michaela Schellenbergera, w sposób kanoniczny: Po prostu – nie czeka nas żaden punktowy, wielki, spektakularny koniec. Przeciwnie, zmiany klimatu to proces stopniowy, rozciągnięty w czasie, przebiegający na wielu poziomach jednocześnie i prowadzący do szeregu równoległych przeobrażeń, spośród których tylko część jesteśmy w stanie przewidzieć. Proces będący więc dokładnym przeciwieństwem tego, co zaprezentowane zostało w „Don’t look up”. (nowy amerykański film Adam McKay‚a, USA 2021 – przyp. mój).
Czytaj dalej „Więc jednak zatem, (ups, cholercia!) nie wierzycie w katastrofę”Kto uratuje świat?
Film dokumentalny „Nadzieja umiera ostatnia” Jonathana L Ramseya to przejmujący portret młodych polskich aktywistów klimatycznych z różnych miast Polski. Oto garść refleksji po pokazie przedpremierowym spisana piórem aktywistów nieco starszych wiekiem.
Póki co październik
Od chwili pojawienia się zjawiska, które określiliśmy mianem pandemii (co chyba nie wyczerpuje sprawy), obserwujemy najprawdopodobniej wejście globalnej cywilizacji w początkową fazę upadku. Fiasko działań dekarbonizacyjnych i ratowania ekosystemów, rosnące ceny energii, rosnące ceny żywności, surowców, braki energii, braki surowców, braki żywności i szeregu produktów, nasilające się problemy migracyjne, a przede wszystkim całkowicie już oczywista katastrofa klimatyczna, nie pozostawiają wątpliwości co do szerszego kontekstu sprawy.
Czytaj dalej „Póki co październik”Czucie i wiara, czystość i bezpieczeństwo
Jeden z czytelników zwrócił mi ostatnio uwagę, że nic nie piszę na blogu. Czyżby brak słów? – zagadnął w dobrej wierze. Odpowiedź jest jednoznaczna – jak najbardziej brak. Moje nieudolne bluesy i elegie, którymi próbowałem opisywać świat schyłkowego antropocenu, stały się już nadto oczywiste, a o katastrofie piszą wszyscy.
Czytaj dalej „Czucie i wiara, czystość i bezpieczeństwo”Klimatyczna lekcja muzyki
Dlaczego podkreślam, że akcja klimatyczna ludzkości nie powinna upatrywać nadziei w kulturowej przemianie ludzkości w kierunku różnego różnych odmian klimatycznej ascezy? Dlatego, że koncepcja ta ma charakter totalny i od razu domaga się od ludzi, od nas, wszystkiego, w dodatku wbrew naszym naturalnym potrzebom.
Czytaj dalej „Klimatyczna lekcja muzyki”Mona Lisa jest przypadłością życia
Patrzenie na problem katastrofy klimatycznej z punktu widzenia kultury jest nieporozumieniem, które już kosztuje nas bardzo wiele, a w najbliższej perspektywie będzie kosztować wszystko. Głosicielom tego unicestwiającego klimatyczne działania poglądu wydaje się (jak mi się wydaje), że zmiana kulturowa to coś w rodzaju tego, że w tym roku nosimy sukienki długie, a krawaty wąskie, a w następnym sukienki krótkie, a krawaty szerokie i że można to dowolnie kształtować.
Czytaj dalej „Mona Lisa jest przypadłością życia”Klimatyczna wyspa nonsensu, czyli podsumowanie roku 2020
Pandemia COVID-19 nie wydaje mi się być przyczyną rozpadu, ale jego skutkiem. Życie, jakie znamy, życie, którego możliwość otrzymaliśmy najprawdopodobniej w wyniku zbiegu różnego rodzaju przypadków, kończy się, a my nie umiemy udzielić adekwatnych odpowiedzi na pytanie, co z tym zrobić. Przede wszystkim dlatego, że (najprawdopodobniej) nie wiemy, czy chcemy je dalej wieść w takiej formie. Ani jako jednostki, ani jako zbiorowość, jako ludzka wspólnota.
Czytaj dalej „Klimatyczna wyspa nonsensu, czyli podsumowanie roku 2020”