Próbuję, któryś już raz napisać, dlaczego wraz z przyjaciółmi i pokaźną grupą ludzi dobrej woli, zaproponowaliśmy moratorium dla drzew – projekt zakładający nakłonienie władzy ustawodawczej i wykonawczej do zatrzymania procesów usuwania drzew z terenów zurbanizowanych, ale pisanie przychodzi mi coraz trudniej. Wszystko, co dzieje się wokół nas wskazuje na zbliżające się załamanie ekosystemów, czego konsekwencją będzie załamanie cywilizacji. Frenetyczne i metodyczne usuwanie drzew z naszego bezpośredniego otoczenia jest znakiem katastrofy.
Czytaj dalej „Wycinanie drzew jest znakiem załamania cywilizacji”Kategoria: antropocen
Wielki Test Doskonałej Maszyny Ratującej Klimat – odsłona II
Rok temu, podczas spotkania współtworzonej przeze mnie inicjatywy klimatyczno-ekologicznej FOTA4Climate, przedstawiłem mikroprezentację „Wielki Test Doskonałej Maszyny Ratującej Klimat”. Proponowany przeze mnie test miał sprawdzać, czy podmiot testowany (osoba lub inny podmiot) w swoich działaniach i dążeniach rzeczywiście w obliczu katastrofy klimatycznej i ekologicznej stawia sobie za cel ratowania życia ludzi i innych żyjących stworzeń.
Czytaj dalej „Wielki Test Doskonałej Maszyny Ratującej Klimat – odsłona II”Klimatyczna lekcja muzyki
Dlaczego podkreślam, że akcja klimatyczna ludzkości nie powinna upatrywać nadziei w kulturowej przemianie ludzkości w kierunku różnego różnych odmian klimatycznej ascezy? Dlatego, że koncepcja ta ma charakter totalny i od razu domaga się od ludzi, od nas, wszystkiego, w dodatku wbrew naszym naturalnym potrzebom.
Czytaj dalej „Klimatyczna lekcja muzyki”Mona Lisa jest przypadłością życia
Patrzenie na problem katastrofy klimatycznej z punktu widzenia kultury jest nieporozumieniem, które już kosztuje nas bardzo wiele, a w najbliższej perspektywie będzie kosztować wszystko. Głosicielom tego unicestwiającego klimatyczne działania poglądu wydaje się (jak mi się wydaje), że zmiana kulturowa to coś w rodzaju tego, że w tym roku nosimy sukienki długie, a krawaty wąskie, a w następnym sukienki krótkie, a krawaty szerokie i że można to dowolnie kształtować.
Czytaj dalej „Mona Lisa jest przypadłością życia”Klimatyczna wyspa nonsensu, czyli podsumowanie roku 2020
Pandemia COVID-19 nie wydaje mi się być przyczyną rozpadu, ale jego skutkiem. Życie, jakie znamy, życie, którego możliwość otrzymaliśmy najprawdopodobniej w wyniku zbiegu różnego rodzaju przypadków, kończy się, a my nie umiemy udzielić adekwatnych odpowiedzi na pytanie, co z tym zrobić. Przede wszystkim dlatego, że (najprawdopodobniej) nie wiemy, czy chcemy je dalej wieść w takiej formie. Ani jako jednostki, ani jako zbiorowość, jako ludzka wspólnota.
Czytaj dalej „Klimatyczna wyspa nonsensu, czyli podsumowanie roku 2020”Dlaczego jesteśmy trochę szczęśliwi, a trochę nieszczęśliwi?
Zamieszczam ten krótki wpis dlatego tylko, że obiecałem to zrobić. I może dlatego jeszcze, że względnie nadaje się na święta. W temacie szczęścia i nieszczęścia powiedziano i napisano już tyle, że nie sądzę abym mógł mieć na tym polu jakikolwiek wkład. Mogę natomiast podzielić się swoimi odczuciami.
Czytaj dalej „Dlaczego jesteśmy trochę szczęśliwi, a trochę nieszczęśliwi?”Dlaczego jesteśmy tak nieszczęśliwi?
Dlatego, że nasze życie zbiorowe i indywidualne sprowadziliśmy do wytwarzania mechanizmów redukcji wszelkich ryzyk, dostarczania poczucia bezpieczeństwa, wygody i, przeważnie doraźnych, ułatwień i przyjemności. To tu należy szukać źródeł nie tyle marazmu antropocenu, co otępienia antropocenu, sprowadzającego się do różnych zachowań, od stuporu do kompulsji.
Czytaj dalej „Dlaczego jesteśmy tak nieszczęśliwi?”W obronie „Gambitu królowej”
Przeczytałem wczoraj u kolegi informatyka bardzo dobry wpis (z którym zgadzam się częściowo), sprowadzający się do tezy, że informatycy uśmiercili szachy tworząc komputery, które zgniotły arcymistrzów. I że – jeśli dobrze interpretuję wpis – szachy to superdeterministyczna i przewidywalna zabawa, którą odpowiednia moc obliczeniowa sprowadza do absurdu. Z tą tezą się zgadzam.
Czytaj dalej „W obronie „Gambitu królowej””Co oznacza przegrana Trumpa dla klimatu, biosfery i ziemskiego ekosystemu?
Przede wszystkim, że pada ostatni element możności niedziałania, który był niezwykle wygodny dla klimatycznych millenarystów. Wróg klimatu i przyrody numer jeden pogrzebion (zostaje już chyba tylko Bolsonaro, który skądinąd realizuje brazylijski program energetyki jądrowej). Nawet Putin i Chińczycy powoli zaczynają się ogarniać, a przebłyski działania i wiedzy o katastrofie pojawiają się u australijskich spalaczy węgla.
Czytaj dalej „Co oznacza przegrana Trumpa dla klimatu, biosfery i ziemskiego ekosystemu?”Dwa słowa do Strajku Kobiet
Tożsamościowe groteskowe teokracje, z którymi mamy obecnie do czynienia w wielu miejscach świata, może przełamać już tylko adekwatna i pragmatyczna polityka klimatyczna, bo tylko ona konsumuje dziś niemal wszystkie lęki i nadzieje.
Czytaj dalej „Dwa słowa do Strajku Kobiet”