Czy temat umierającej Arktyki jest ważniejszy, niż zakaz handlu w niedzielę? Nie sądzę, ale poczytać można. Czy warto – nie wiem.
Arktyka: luty/marzec 2018.
→ Dodatnie temperatury w trakcie długiej nocy polarnej.
→ Rozległe obszary nad Oceanem Arktycznym nawet o 30°C cieplejsze niż w latach 1979-2000.
→ Rozległe obszary Oceanu Arktycznego na północ od Grenlandii pozbawione lodu morskiego.
→ Najmniejszy w historii pomiarów – i odnotowany najwcześniej – maksymalny zimowy zasięg lodu morskiego.
Lipcowe warunki zimą. Sytuacja jest tragiczna, tymczasem większość mediów nurtu głównego zwyczajnie ją ignoruje. Z kolei nadawcy „progresywni” umniejszają wagę globalnego dramatu odwołując się do tzw. „konsensusu naukowego”, który ze względu na swą zachowawczą naturę i uległość wobec prymatu interesów gospodarczych, stracił już rację bytu – po prostu nie nadąża za rzeczywistością zmian wykładniczych. Eksperci odpowiedzialni za jego sformułowanie w swoich komentarzach antenowych i prasowych wyrażają „trwogę” i „zaniepokojenie” faktem, że obserwują wypadki, które miały nadejść dopiero za 50-80 lat. Uprawiając autocenzurę, zawsze pozostawiają widzów z sugestią, że cywilizacja przemysłowa wciąż ma czas na podjęcie działań…
View original post 1 048 słów więcej